Najlepiej sprawdzają się ręczniki wykonane w stu procentach z bawełny. Są miękkie, przyjemne w dotyku i cechują się dobrymi właściwościami chłonnymi. Materiał ze zbyt dużą domieszką tkanin syntetycznych może być równie miękki w dotyku, lecz wystarczy wytrzeć nim wilgotne dłonie, by zorientować się, że tkanina nie wchłania wody, a raczej rozsmarowuje ją po powierzchni skóry. Poza bawełną warto również zainwestować w ręczniki z domieszką włókna bambusowego – ma ono działanie przeciwbakteryjne i dodatkowo bardzo szybko przyjmuje wodę i łatwo wysycha. Z kolei mikrofibra gwarantuje dużą wytrzymałość i zwartą strukturę przy nieco gorszych warunkach chłonnych. Najlepiej sprawdzi się w funkcji ozdobnej.

Każdy ręcznik składa się z bazy w postaci grubych włókien tkanych pod kątem prostym oraz pętelek, które przechodzą na wylot tkaniny, tworząc charakterystyczne włoski. W zależności od tego, jak gęsto utkana jest podstawa ręcznika i jak gęsto występują poszczególne pętelki, można ocenić właściwości chłonne i wytrzymałość ręcznika. Lepiej wybierać modele, w którym gęstość zarówno jednych jak i drugich będzie jak największa. Grubość ręcznika i właściwości chłonne najlepiej ocenić po gramaturze. Ręczniki o gramaturze od 300 do 400 są cienkie, więc szybko schną. Minus jest jednak taki, że mogą słabo wchłaniać wodę.

Ręczniki o wadze 400-500 g na m kw. należą do kategorii szybkoschnących, Są zdecydowanie cieńsze od innych i wystarczy kilkanaście minut na słońcu, by całkowicie wyschły. Te o gramaturze 450–500 najlepiej sprawdzają się w łazience. Są średnio grube, ale dobrze schną, a do tego bardzo dobrze wchłaniają wodę. Poza tym są miłe w dotyku. Ręczniki o gramaturze wynoszącej minimum 550 gramów też dobrze wycierają, ale są dosyć ciężkie i grube, przez co zajmują sporo miejsca na łazienkowej półce. Poza tym schną nawet ponad godzinę. 

Estetyka i sposób wykończenia ręczników to bardzo ważne aspekty zakupowe. Uwzględniajmy je zatem, ale z rozsądkiem. Podstawowym elementem zdobniczym ręczników jest tzw. bordiura. Jest to dekoracyjny pas występujący wzdłuż ich krótszych boków. Oprócz rzucającej się w pierwszej kolejności w oczy bordiury, warto też dokładnie obejrzeć podwinięcia brzegów, rodzaj zastosowanego obszycia, itp. Pamiętajmy, że duża ilość zdobień może mieć wpływ na cechy użytkowe ręcznika (może ograniczać jego chłonność).

A jak dbać o ręczniki?

Należy przestrzegać wytycznych producenta umieszczonych na metce. Ręczników nie powinno się prać w temperaturze powyżej 60 st. C. W żadnym wypadku nie należy ich również prasować, gdyż w ten sposób zniszczymy wierzchnią warstwę tkaniny. Pamiętaj jednak, że kluczem do uzyskania odpowiedniego efektu po praniu jest odpowiednia liczba ręczników, które wkładasz do pralki. Jeśli bęben będzie wypchany po brzegi, ta mieszanina na niewiele się zda. Lepiej więc rozłożyć pranie na kilka tur, zamiast ryzykować niedopranie tkanin. Jeśli chcemy po kąpieli otulić się miękkim, puszystym ręcznikiem, warto zmieszać ocet z sodą oczyszczoną. W ten sposób nie tylko usuniemy resztki płynu do płukania z materiału, ale również zmiękczymy tkaninę. Taki sposób jest bezpieczny dla koloru, możemy go więc stosować przy każdym praniu.